Ławka na Wzgórzu

w końcu wylądowała na nim, tzn usiadła na nim okrakiem bo to chyba jest wygodniejsza pozycja do całowania się cnie.;d całowała go tak ładnie i czule. a gdy po chwili oderwała się zaczęła jeździć dłonią po jego torsie. - jesteś szczęśliwy? - zapytała znienacka.

-chyba nie bylem nigdy szczęsliwszy-powiedział, jednak się nie usmiechnął, bo jakoś takie poważne bylo to szczęscie, ze nie miał zamiaru sobie z niego żartować, chociaż... chwycił obiema dłonmi jej piersi i unosząc jedną, pozniej drugą i tak na przemian dodoał:-jestem bardzo szczęsliwy!-po czym zaczął się smiać i pocałował ją!

och, po tej jakże radosnej chwili effie zabrała jego dłonie z jej cudownie kształtnych piersi. jego dłonie uchwyciła w swoje, tzn wplotła swoje chude palce, w jego, jednocześnie smyrała kciukiem jego wierzch dłoni. i tak mu się przyglądała bo był uroczy.

-effie, dziwne, ale już nie chce dzielić łóżka, ani niczego innego z nikim oprocz ciebie, wiesz?-powiedział jej to, tak był uroczy i tak samo to wymowił. kolejna chwila, hm, radosna, o taaak!

- to wcale nie jest dziwne, może po prostu powoli się zakochujesz we mnie. - powiedziała powoli i spokojnie. a potem pochyliła się nad harry'm i ucałowała go w czoło. - a może to tylko taki chwilowy stan, może za niedługo ci się znudzę i będziesz chciał dzielić łóżko z kimś innym. - prowokowała go, o tak.

-wątpie w to!-usmiechnął się i przetoczyl się z nią, tak, ze teraz on byl nad nią.-nie wiem, chyba cię kocham effie-pocalował ją namiętnie! jak romantycznie, tez bym tak chciała... tss.

też, bym tak chciała, niestety faceci z mojego regionu nie wiedzą co to romantyzm. ;d
- chyba? - spojrzała pytająco w jego oczy. - ja nawet nie mam wątpliwości, że pokochałam jak szalona seksoholika. - oddała się pocałunkowi, był namiętny, ale jednocześnie można było w nim poczuć odrobinę czułości.

-juz nie jestem seksoholikiem-wypomniał jej.-i nie wiem, mowiłem ci, ze jeszcze nigdy nie byłem zakochany, ale prawdopodobnie teraz jestem, bo czuję się inaczej, wiesz o co chodzi-zaczął jej rozpinać ten sweterek, i jeździć ręką pod bluzeczką!

- już nie jesteś, ale kiedy cię poznałam byłeś. - też mu to wypomniała. - można powiedzieć, ze wiem. - jej dłonie spoczęły na jego karczku, zamruczała mu do ucha i ucałowała w policzek.

-oh, no tak, już dobra-sciągnął z niej takze bluzke, ukazjując jej piersi w staniku ;d zaczął całować ją po dekoldzie i radość go rozpierała [kurna, chciałam napisać rozpierdalała, tak odruchowo jakos xdddddddd]. w koncu się zakochał!

jej zwinne rączki powędrowały pod jego bluzkę, zaczęła masować jego plecy, by potem gwałtownie pozbyć się jego bluzki, bo dlaczego niby miała by tego nie zrobić? ;o była troszeczkę napalona, ale tylko troszeczkę. ;d jej usta cały czas zachłannie pochłaniały jego usta.

moze teraz ona stanie się nimfomanką? ;ddd to by bylo cos xd
uwolnil jej piersi od stanika i zaczął je psyjemnie masowac oraz ssał jej sutki lekko, ojacie xddd wraz z tym wszystkim włożyl rąsie do majteczek i wiadomo, co tam robił!

mrr. to by była taka zamiana tak? ;o
och, jakże jej było przyjemnie! uwielbiała grę wstępną i seks z harry'm. cóż, sprawiła tak, że teraz to ona była tą dominującą stroną, siedziała dalej na nim okrakiem i zaczęła się dobierać do jego spodni, powoli rozpinała je, a ustami muskała jego tors.

milo bylo, harremu się już górka zrobiła xddd. więc nie mogl się doczekać, az mu zdejmie te spodnie, sam zaczął jej rozpinać jej spodnie, fajnie to musialo wyglądac ;9

więc zdjęła mu owe spodnie! i nawet po chwili pozbyła się jego bokserek, dalej całowała go od pasa w górę i czekała, aż pozbędzie się jej pięknych majteczek i no przejdzie do rzeczy cnie.

długo nie musiała czekać, byly seksoholik, a teraz ukochany jednej jednyej dziewczyny zdjał jej szybko majteczki i rozchylil jej nozki, tak, ze wszedl w nią bezproblemowo, a nawet przyjemnie, skucząc przy tym z rozkoszy ;d

jęczała i stękała głośno, przecież były seksoholik znał się na tym fachu doskonale! oczywiście zapewnił jej maksimum rozkoszy więc po chwili dostała meeega orgazmu, jak to zawsze gdy się z nim kochała.

oczywiscie kochali się długo, dochodząc na prawdę wiele razy do poziomu ekstazy! kiedy eddie klint, wrrroooc, harry, wypuscil w koncu spermę, polozyl się obok niej i ubrał pospiesznie bokserki.
-uwielbiam seks. z toba-dodał jeszcze te ostatnie dwa slowa i usmiechnął się, patrząc w niebo.

- a ja uwielbiam ciebie. - powiedziała z ogromnym uśmiechem, ucałowała go namiętnie w usta i wgl. a potem sobie jeszcze gadali i effie poszła bo i ja lecęęę. ;xx

/hahahah, przepraszam.