Murek

prychnęła tylko na jego słowa i dalej oddała się jakże rozkosznemu zajęciu jakim było oglądanie gwiazd.

cherry siedziała sobie 'okrakiem' na murku, nie wiem jaką mamy porę roku, no ale trudno xd. i tak gapiła się raz w niebo, a raz po innych uczniach.

przechodził właśnie obok owego murka ze skrętem w ustach gdy dostrzegł cherry. - o cześć, ten spotkaliśmy się wczoraj w czytelni. cherry prawda? przepraszam, że wczoraj tak uciekłem ale miałem ważną sprawę. - biedak, zaczął się tłumaczyć.

-spoko, nie szkodzi. -odparła uśmiechajac się lekko do niego.
-a ty jak masz na imię? bo w sumie to z tego wszystkiego nie zdążyłeś sie przedstawić. -odparła patrzac na niego.

- brendon, jestem brendon. - przedstawił się i uśmiechnął by potem przysiąść się obok dziewczyny. patrzył w jej dekolt tak trochę, bo ładne piersi miała. ;o - więc co tu tak ogółem robisz?

jaki niegrzecznyyy xd. -w tej chwili to siedzę. -powiedziała i sie wyprostowała, by jej tak łatwo się w dekolt nie gapił. xd -a ty, sobie tak spacerujesz z nadzieją, że trafisz na jakąś fajną laske? -uniosła lekko jedną brew i nawet się uśmiechnęła lekko.

- już trafiłem na fajną laskę, w zasadzie najfajniejszą. - powiedział niskim, nieco zachrypniętym głosem i poruszył tak śmiesznie brwiami. jezu jaka z niego świnia, chyba dawno nie uprawiał seksu i ma chcice, ale cherry wcale nie musi o tym wiedzieć. ;d

i zw na jakieś 20 minut. ;o

okej, no to ona nic nie wie, cnie xd.
-którą? -zapytała i się rozejrzała, czy nie ma tu w pobliżu jakiejś fajnej xd. nie ma to jak robić z siebie idiotki, no ale co xd.

- no tą co siedzi tu. - wskazał palcem, na nią, tzn konkretnie na jej biust który by sobie podotykał, ale najprawdopodobniej dostał by wtedy. ;c

a on siedział tak jak ona? tzn okrakiem na tym murku?
-no, ona to serio jest fajna. -odparła uśmiechajac się słodko. tak, pewnie by dostał, ale kto tam to na 100% wie xd.

załóżmy, że siedział tak jak onaa. ;d
- wiem, że jest fajna. - stwierdził z szerokim uśmieszkiem. - ogólnie podoba mi się cała. - przejechał dłonią od jej policzka po uda, żeby zobrazować lepiej pojęcie: cała.

spojrzała na jego dłoń.
-tak, w szczególności chyba niektóre części ciała. -stwierdziła przygryzając sobie wargę dolną. i założyła nogi na murek, kładąc nawet jej czarnego bucika niedaleko jego kroku.

- hm, możliwe. - uśmiechnął się. - a które części ciała masz konkretnie na myśli? - przygryzł dolną wargę i znów spojrzał na jej biust, chyba był wielbicielem kobiecych piersi. mrr.

-hm.. -zaczęła się zastanawiać. -chyba te, prawda? -zapytała i dotknęła sobie ręką swoich piersi, tak od boku. zresztą, nie ważne xd.

- trafiłaś. - pokiwał głową z rozbawieniem. - ale są jeszcze inne które lubię. - w tym samym momencie jego dłoń powędrowała na jej udo, które delikatnie gładziła. on natomiast patrzył na nią i uśmiechał się, a w głowie miał same zbereźne myśli.

szkoda, ze ona ich nie znała.
-pomyśleć, że wyglądasz na takiego grzecznego chłopca. -powiedziała, akcentując trochę słowo 'grzecznego'. -ale mimo tego słodki jesteś. -powiedziała i zacmokała do niego w powietrzu.

może pozna za niedługo. ;x
- hm, grzeczni chłopcy są podobno baardzo niegrzeczni w łóżku. - powiedział z cwaniackim uśmiechem i cały czas wgapiał się to w jej oczy, to w jej biust. ;d - słodki? - odparł ze śmiechem. - za to ty jesteś bardzo, ale to bardzo pociągająca. - stwierdził i przysunął się nieco do niej.

-sugerujesz, abym sprawdziła jak bardzo możesz być niegrzeczny? -uniosła trochę kąciki ust. -tak sądzisz? -zapytała przejeżdżając dłonią po jego koszulce, czy co tam na sobie miał.

- nie skądże, ja nic nie sugeruję. - zaczął się śmiać. - ja tylko hm, wysuwam delikatne aluzje. - stwierdził wzruszając ramionami, krótko mówiąc chciało mu się ruchać.

-ojej, a już myślałam. -pokręciła zabawnie oczkami. podparła się rękami za sobą. -nie masz panny, nie? -zapytała, tak z ciekawości, wiedziała, że raczej nie ma, bo teraz pewnie by się tą swoją zajmował xd.

- nie, nie mam. mniema, że ty też nie masz takiego swojego hm, chłopaka, prawda? - on nie chciał mieć dziewczyny, bynajmniej nie trafił na razie na tą odpowiednią. dotychczas bawił się każdą, jednego dnia flirtował, drugiego kochał się z nią, a trzeciego wyrzucał z łóżka, taka była jego strategia.

-zgadłeś. -odpowiedziała uśmiechając się dość lubieżnie. z nią było podobnie jak z nim, faceci byli na jedną noc, póki co.

była jego damskim odpowiednikiem. cóż, spoglądał w jej oczy, a właśnie jaki miała kolor oczu? ;o - więc należysz do tych grzecznych czy raczej mniej grzecznych dziewczyn? - zapytał z uniesioną brwią.

ona ma takie zielono-niebieskie, czy cos w tym stylu jak się nie mylę xd.
-to zależy od sytuacji złotko. -odparła przeczesując dłonią swoje włosy.

więc spoglądał w te jej zielono-niebieskie patrzałki. - to jaka jesteś w tej sytuacji? - cóż musiał wybadać teren przed postawieniem odpowiedniej techniki podrywu, tak sadzę.