40/40

spojrzała na kolezankę, ktora dopiero co przyszła i zrozumiala, ze to ktoś wyjątkowy! nie potrafila poradzic sobie z tą sytuacją i ciągle się na nią gapiła... biedne dziecko!

gwałtownie oderwał się od japka i stał bezradny jak jak dziecko złapane na wykradaniu czekoladowych ciasteczek. i nagle otrzeźwiał,k szkoda tylko że język mu sie zawiązał w supeł.

- Pieprz sie! - krzyknela - Nawet z ta tandetna idiotka. - uciekla z baru z zalzawionymi oczami.
nie mam sily na drame xd

-ojej, nie chciałam nikomu zrobić przykrosci-wymamrotała, chociaż w sumie nie byla nieczemu winna! nawet zaczęła płakać.

usiadł na stołku barowym i zwiesił ramiona. był strasznie zawiedziony, spieprzył, spieprzył, spieprzył. ;c
a tak jej pragnął, kurczę.
po chwili poczuł się zobowiązany pocieszyć japko, bo przecież była taka miła, i nie powinna płakać. odgarnął jej długie włosy za ucho i powiedział pare miłych słów, jednak nie zabrzmiały specjalnie przekonująco.

kogo? wendy?
-przepraszam-wymamrotała i poklepała go po ramieniu.-edward, rozchmurz się, wytłumaczysz jej wszystko i będzie dobrze-usmiechnęła się, a raczej wymusila usmiech, po czym znowu splynęły jej po policzkach dwie łzy.

bo bo here's the story: Ed kochał się w w. przez pół roku, w końcu ja poznał, zaoferował pomoc w majzie, powyzywali się troszkę a potem przelizali i był szczęśliwy.

- oj, to ja cie przepraszam. jestem okropny. - przeczesał palcami włosy
- ale to nic, przeżyję, moja wina.

/ DRAMA <3

wiem, czytałam troche waszego wątku ;d bo mi sie nudzilo!
-bo mnie się wydawało, ze mozemy byc wspaniałymi kumplami, przyjaciolmi albo nawet czymś więcej!-no bo lubila eda bardzo, jej, japko jest takie emocjonalne!-ja sobie biore wszystko od razu do serca, w sumie, to jestem pijana, więc jest jeszcze gorzej. ale nie martw się, będzie dobrze, ja sobie tam potradzę, a ty będziesz szczęsliwy z tą sliczną dziewczyną-i w sumie usmiechnęła się nawet samowolnie, bo wyobrazila sobie lovestory z edwardem i wendy w roli głownej!

/ kiepska drama bo Madzia jest pijana ;d
- oj ale wyszedłem na totalnego kretyna, poza tymzraniłem ciebie. musiałem sie upijac? nigdy się nie upijam a teraz jedna wielka zasrana lipa.
i chyba nie mam wenki pff.

/ zawsze lepsza kiepska niż żadna! :c nie czepiaj się Madzi xd!

japko spojrzało na edwarda i wzruszyło w koncu ramionami.
-nie martw się. jeśli nie chcesz nie musimy się juz nigdy spotkać, nie chce nikomu wchodzic w drogę!-pocałowała go w policzek i wolnym krokiem wyszła.
pa! drama fatalna ;d

/ ja tam ją lubię ;d nawet pijaną ;d
zrobiło mu sie przykro, bo ją wykorzystał czy co. bedzie musiał jej wynagrodzić. pa!